Coś się zaczyna zimno robić, a ja jestem strasznym zmarzluchem.
Musze się przygotować do cebulowego ubierania :P
Na poprawę humoru polecam bananowo-mlecznego szejka z łyżką gorzkiego kakao. Sama używam napojów roślinnych jak sojowe, ryżowe, owsiane...:)
Tak jak pisałam wcześniej, przysładzam nadziewanymi czekoladkami Milka.
Pierwszy raz zobaczyłam takie na blogu Piecuchowo i chciałam spróbować swoich sił. Czekoladki w całości są wykonane ręcznie ( oprócz napisu ). Nie używałam foremki.
Pozdrawiam wszystkich zmarzluchów, trzymajcie się ciepło i nie dajcie się jesiennemu przygnębieniu! :)